Przygotowania do strajku i ewakuacji chorych

2017-04-14  |  Staszów
UDOSTĘPNIJ:
Przygotowania do strajku i ewakuacji chorych
Staszowska lecznica przygotowuje się do ewakuowania chorych. Ma to się stać po świętach, w środę. Pielęgniarki i położne zapowiedziały, że tego dnia rozpoczną strajk na wszystkich oddziałach.

Szpital w Staszowie przygotowuje się do strajku generalnego pielęgniarek. Jego dyrekcja konsultuje się z przedstawicielami organu założycielskiego - starostwem oraz Narodowym Funduszem Zdrowia. - Ewakuacja chorych, zawieszenie działalności szpitala aż do czasu wyjaśnienia całej sytuacji - w mówiąc w wielkim skrócie tyle można zrobić - mówi Michał Skotnicki, starosta staszowski. Małgorzata Kiebzak, dyrektor Świętokrzyskiego Oddziału NFZ: - Wyjścia są dwa: zawieszenie strajku przez panie pielęgniarki lub zawieszenie działalności całego szpitala.

Od blisko dwóch tygodni pielęgniarki strajkują rotacyjnie, zgodnie z harmonogramem odchodzą od łóżek w kolejnych oddziałach szpitalnych. Dziś strajkowała pediatria, dalej harmonogram nie był rozpisany... Siostry chcą, by pieniądze, które od dwóch lat otrzymują w formie dodatku, zostały włączone do podstawy ich wynagrodzenia. Jak podkreśla biały personel - wynagrodzenia, za które na co dzień ciężko utrzymać rodzinę... - Za tysiąc pięćset złotych to człowiek nie jest sobie w stanie nawet podstawowych rzeczy zagwarantować! Więc czym tych ludzi po prostu zmotywujemy do pracy?! A niczym. Bo jeżeli taki młody człowiek dostaje tysiąc pięćset złotych to jest to po prostu upokarzające! - denerwuje się Beata Zając, pielęgniarka ze szpitala.

Pielęgniarki zarabiają od tysiąca pięciuset do dwóch i pół tysiąca złotych na rękę. Wysokość pensji zależy od stażu pracy. Ale wszystkie chcą jednakowych podwyżek - 450 złotych włączonych do podstawy wynagrodzenia teraz, we wrześniu kolejne 225 złotych i za rok - znów 225 podwyżki. - Żeby pokazać, że chcemy tego samego wszystkie razem. Że się wspieramy i nie odpuścimy - wyjaśnia Weronika Barańska, położna.

Dyrektor szpitala, Józef Żółciak, zaproponował włączenie do podstawy pielęgniarskiej pensji średnio po 480 złotych. To była ostatnia propozycja dyrekcji. - Już jest nieaktualna. Ponieważ ona spełniała w 100 procentach żądania. Została odrzucona, w związku z tym, ja już nie mam innej propozycji dla pań pielęgniarek - mówi Józef Żółciak.

Nie mamy innego wyjścia - odpowiada biały personel i przygotowuje strajk generalny. - Od środy rozpoczynamy strajk wszystkich pielęgniarek i położnych, jednocześnie, aż do skutku, aż do odwołania - zapowiada Beata Uba, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych w staszowskim szpitalu.

Decyzję o zawieszeniu działalności szpitala na czas strajku podejmie wojewoda świętokrzyski. Najpóźniej we wtorek. Wtedy pacjenci zostaną ewakuowani.

Zobacz materiał Karoliny Ziewieckiej.