Ojciec Mateusz wrócił do Sandomierza. Jest na tropie rozwikłania nowych zagadek

Karolina Kopijkowska-Harczuk, ks 2024-10-01  |  Sandomierz
UDOSTĘPNIJ:
Ojciec Mateusz wrócił do Sandomierza. Jest na tropie rozwikłania nowych zagadek
Ojciec Mateusz znów wyjechał rowerem na ulice Sandomierza. W mieście kręcone są kolejne odcinki serialu. To szansa, żeby zobaczyć ekipę filmową przy pracy.

372ffe9051744542962755227d0f942f.jpg

Gratka dla fanów serialu. Ekipa „Ojca Mateusza” wraca do naszego regionu

Misterne intrygi, zaskakujące zwroty akcji. Detektyw w sutannie wrócił do Sandomierza i kolejny raz dowiedzie, że przestępstwo nie popłaca, a nawet najtrudniejsza zagadka jest do rozwikłania. - Dopóki istnieją ludzie, będą zagadki. A dopóki istnieją zagadki, to ktoś je musi rozwiązywać. Akurat w tym miasteczku rozwiązuje je Ojciec Mateusz i nasza miejscowa komenda policji – mówi Piotr Polk, serialowy inspektor Orest Możejko.


Ekipa filmowa nie próżnuje. Od samego rana na Rynku kręci sceny aż do pięciu odcinków. Na planie, oprócz aktorów, ciężko pracują też statyści. - Nie ma się czym stresować. Można spotkać aktorów, których widziało się tylko w telewizji. Także jest super. Polecam. Lepiej wygląda to na żywo – mówi Katarzyna Frańczak, statystka z Sandomierza. - Jest to chyba jeden z lepszych seriali kryminalnych. Te wszystkie amerykańskie, z serii zabili go i uciekł, to nie za bardzo mnie to interesuje. Tu wszystko wygląda bardzo realnie – dodaje Piotr Rochowski, statysta ze Stalowej Woli.


Zdjęcia potrwają do piątku. Filmowcy podkreślają, że dobrze się czują w Sandomierzu. - My tu mamy zawsze dobrą atmosferę, pozytywne emocje, które nas napędzają. Myślę, że to jest przyczynek do tego, że ten serial wygląda tak jak wygląda i że widzowie chcą go oglądać w dalszym ciągu – podkreśla Artur Żmijewski, serialowy ojciec Mateusz. - Ludzie są życzliwi, pomagają. Nie przeszkadzają. Są wyrozumiali. Bo my tutaj czasem rzeczywiście wstrzymujemy ruch – mówi Wojciech Nowak, reżyser Serialu „Ojciec Mateusz”. Plan filmowy to raj dla fanów serialu. - Ani udało się trzy takie fajne autografy zdobyć. Także jest sukces. Warto było wstać o tej piątej rano i tutaj już przed 6 być – mówią Piotr i Ania Statuch.


Ojciec Mateusz zawsze pojawia się w odpowiednim miejscu i czasie. Wspiera radą aspiranta Mietka Nocula. - Staram się utrzymywać tę postać w dozie życzliwości, lubię ją. Pozdrawiam Państwa i bardzo serdecznie zapraszam do oglądania „Ojca Mateusza” - mówi Michał Piela, serialowy policjant.