W Poczcie Polskiej dojdzie do strajku generalnego? W referendum opowiedziało się za nim większość pocztowców

Katarzyna Kurek, kep 2024-10-14  |  Polska
UDOSTĘPNIJ:
W Poczcie Polskiej dojdzie do strajku generalnego? W referendum opowiedziało się za nim większość pocztowców
Sytuacja w Poczcie Polskiej wciąż napięta. Pracownicy nie doszli do porozumienia z zarządem spółki w kwestii podwyżek - co może poskutkować strajkiem generalnym. Za tym rozwiązaniem w referendum opowiedzieli się niemal wszyscy pocztowcy z województwa świętokrzyskiego.

Praca poniżej średniej krajowej i nadmiar obowiązków. Pracownicy Poczty Polskiej mówią dość i są gotowi do strajku generalnego. Tak zagłosowali w referendum. W Świętokrzyskiem wzięło w nim udział ponad 1100 osób, czyli około 95 procent pracowników.


- Wyniki świadczą m.in. o tym, że pracownicy poczty zarabiają bardzo niewielkie pieniądze za tą trudną, odpowiedzialną, specyficzną pracę - podkreśla Małgorzata Susło ze Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej w Kielcach.


Pocztowcy domagają się tysiąca złotych podwyżki. Ich obecna pensja to niewiele ponad cztery tysiące złotych brutto. Zarząd Poczty Polskiej twierdzi, że na takie podwyżki spółki nie stać, rocznie kosztowałyby one ponad miliard dwieście milionów złotych.


Za takie pieniądze pocztowcy nie chcą dłużej pracować, bo pensja nie przekłada się na liczbę obowiązków, a tych przybywa.


Dla pana Mirosława Kałuży to dodatkowo dziewięć bloków, które musi obsłużyć. Jego rejon zwiększył się, ponieważ w ciągu ostatnich kilku miesięcy w Świętokrzyskiem nie przedłużono umowy 35 pracownikom. Ich pracę przejęli pozostali.


- Czasami nie ma takiej możliwości, żeby obejść ten rejon w ciągu jednego dnia. Dlatego że przy większej liczbie listów to jest niemożliwe, żeby przejść taki obszar w ciągu 8 godzin - uważa Mirosław Kałuża, listonosz.


A praca ponad siły - jak twierdzi, może odbić się na jej jakości i powodować opóźnienia w dostarczaniu listów. Innego zdania są władze spółki, które chcą, aby listonosze dostarczali na przykład leki na receptę.


-  Według obecnego stanu to wychodzi, że obciążenie na każdego listonosza jest 100 procent, więc przy 12 rejonach będą mieli ponad 100 procent obciążenia pracą - zaznacza Dorota Lipka z NSZZ Solidarność pracowników Poczty Polskiej w Kielcach.


Poza likwidacją etatów, która wiąże się z nadmiarem pracy pozostałych pocztowców, zarząd spółki wypowiedział im także układ zbiorowy. To może odebrać zatrudnionym prawo do „trzynastek” czy dodatków jubileuszowych.


- Działający przez prawie 10 lat zakładowy układ zbiorowy pracy był archaiczny i niedostosowany do warunków rynkowych, dlatego został wypowiedziany. Spółka już dzisiaj rozpoczyna rozmowy ze stroną związkową, których przedmiotem jest projekt nowego układu zbiorowego - poinformowała Joanna Trzaska-Wieczorek, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.


Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, to na Poczcie Polskiej może dojść do strajku generalnego. Obecnie wszystkie związki działające w spółce ustalają formę i termin protestu.